Według raportu „Oczekiwania przedstawicieli pokolenia Y wobec pracy i pracodawcy”, 61 proc. milenialsów docenia, ze lider umie szczerze o otwarcie się komunikować, a 59 proc., że potrafi sprawiedliwie i obiektywnie oceniać pracę. Zdaniem 49 proc., jego postawa jest godna szacunku i zaufania, a 45 proc. liczy na to, że pracodawca będzie jasno stawiał zadania oraz pomagał i wspierał w ich realizacji.
Rola lidera sprowadza się nie tylko do realizacji celu biznesowego, zbudowania i utrzymania sprawnego zespołu, ale też rozwoju i motywacji jednostki. Przydaje się więc doświadczenie i perspektywa biznesowa, którą w kontakcie z młodymi pracownikami warto często przywoływać — nie po to, by kłuć ich liczbami w oczy i wzbudzać poczucie winy, że jeszcze nie osiągają wystarczających wyników, lecz po to, aby rozumieli, dlaczego coś robią, jaką częścią firmy są, jakie znaczenie ma ich praca, na co mają realny wpływ.
Jeśli lider chce jego przedstawicieli w coś zaangażować, poznać ich opinie i porozmawiać, niech zrobi to od razu, a nie w chwili, gdy realizacja projektu dobiega końca. Wtedy energii, zainteresowania i adekwatnych wniosków dawno już nie będzie. Nawet jeżeli menedżer uzna, że nie warto pytać (bo niekoniecznie chce usłyszeć zdanie pracowników), niech się nie spodziewa, że komentarzy nie będzie. Wtedy jednak mogą one przynieść odwrotny rezultat — zamiast podsycania zaangażowania zwiększanie dystansu, poczucia niezrozumienia i izolowania odpowiedzialności.
Milenialsi w pracy
O tym jak okiełznać milenialsa w firmie opowiada Paulina Węgrzyn, psycholog pracy, specjalista ds. rozwoju i trener w Integra Consulting Poland. Cały artykuł do przeczytania w Pulsie Biznesu www.pb.pl