Fundusze unijne Fundusze unijne
Integra Integra Integra Kliknij, aby przejsć dalej
Kliknij, aby przejsć dalej
  • Kontrast

Z cyklu Okiem trenera biznesu. Zmiana jest nową stabilizacją - rozmowa z Markiem Raczyńskim

Udostępnij artykuł

Z cyklu Okiem trenera biznesu. Zmiana jest nową stabilizacją - rozmowa z Markiem Raczyńskim

Zapraszamy na pierwszą z cyklu rozmowę z trenerami Integry. Dziś o świecie zmiany opowie nam Marek Raczyński.

Integra Consulting Poland: Jesteś doświadczonym trenerem biznesu. Powiedz, co zaskakuje Cię dziś szczególnie podczas szkoleń?

Marek Raczyński: Na sali szkoleniowej spotykam ludzi reprezentujących różne branże. Szczerze mówiąc bardzo wiele ich różni. Mają różne podejście do rzeczywistości, różne doświadczenie zawodowe życiowe, wyznają różne wartości. Natomiast mam wrażenie, że są pewne rzeczy, które ich łączą. Coraz częściej słyszę od ludzi, z którymi pracuję, że wyzwaniem dla nich są zmiany.

ICP: Co konkretnie jest dla nich w tych zmianach trudne?

MR: Że zmian w dzisiejszej rzeczywistości jest za dużo. Że dzieją się zbyt szybko, są zbyt intensywne. Ludzie zgłaszają trudność ze zrozumieniem, z jakiego powodu właściwie pewne zmiany w organizacjach są wdrażane. Sugerują, że w tym wszystkim wkrada się bardzo duży chaos, że zarządy nie kontrolują sytuacji, że niektóre rzeczy inicjują, a nie przewidują późniejszych konsekwencji.

ICP: Czyli tęsknią za światem stabilizacji?

MR: Tak! Za światem, w którym zmiana kończy się uzgodnieniem status quo i czerpaniem korzyści z wysiłku, który wcześniej włożyliśmy. Te rozmowy bardzo często przypominają mi taki fragment “Alicji po drugiej stronie lustra”, właściwie jej rozmowy z Czerwoną Królową, w której Alicja biegnie razem z Królową ramię w ramię i w pewnym momencie zatrzymuje się i pyta: “Słuchaj, dokąd my właściwie biegniemy? W moim świecie, kiedy biegniesz przed siebie ile sił w nogach i robisz to przez jakiś czas, to docierasz do jakiegoś nowego miejsca”. Królowa jej na to odpowiada: “W tym świecie biegniesz ile sił w nogach, aby pozostać w miejscu. Jeśli chcesz gdzieś dobiec, musisz biec dwa razy szybciej”.

ICP: Czy faktycznie nasza rzeczywistość biznesowa znalazła się dzisiaj po drugiej stronie lustra?

MR: Współczesny świat próbują zrozumieć ekonomiści, futurolodzy, socjolodzy. Badają go, opisują i budują gotowe modele, zgodnie z którymi możemy funkcjonować i poznawać to, co nas otacza. W taki sposób powstały dwa modele opisujące naszą współczesność.

ICP: Pierwszym modelem z pewnością jest VUCA. Wyjaśnisz nam ten akronim?

MR: VUCA to świat zmienny, niejednoznaczny, złożony i niepewny. To podejście było popularnie przez ostatnie 10 lat. Spotkało się z bardzo dużym odzewem i zrozumieniem.

ICP: A jak nazywa się drugi model?

MR: To BANI - model, który powstał w 2020 roku. Podobniej jak VUCA, BANI jest również akronimem i pochodzi od czterech słów: kruchy, niespokojny, nieliniowy i niezrozumiały. I faktycznie nasz świat taki jest. Pełen zmian, pełen nieprzewidywalności. Wymaga to od biznesów ciągłego dostosowywania się. Nie dyskutujemy już teraz o tym, jak robić rzeczy lepiej, ale jak robić rzeczy w taki sposób, aby nadal być na rynku. Aby nadal fragment tego tortu mieć dla siebie. Dlatego też otwarcie można powiedzieć, że dzisiaj w biznesie jesteśmy po drugiej stronie lustra. Gdzie zmiana jest nową normą, zmiana jest nową stabilizacją. 

ICP: Co znaczy, że świat BANI jest kruchy?

MR: Oznacza to, że potencjalnie małe przyczyny mogą wywoływać duże skutki. W każdej chwili może się zdarzyć coś, co odwróci reguły gry. Nie musimy daleko szukać w przeszłości. Możemy spojrzeć na rzeczywistość internetu, gdzie otwarty dostęp do rozwiązań bazujących na sztucznej inteligencji już dzisiaj zmieniły sposób funkcjonowania branży tłumaczeniowej, czy branży graficznej. Inaczej do swojej pracy muszą podchodzić nauczyciele, Wpłynęło to na wiele, wiele innych zawodów. Również zmiany polityczne, z którymi się na co dzień spotykamy, które dzieją się na jednym kontynencie, wpływają na łańcuchy dostaw i ekonomię całego świata. Aż strach pomyśleć co by się stało, gdyby jakiś mieszkaniec azjatyckiej wioski zdecydował się zjeść nietoperza… Świat, w którym żyjemy, jest światem połączonym wieloma nićmi. Pociągnięcie za jedną z nich powoduje duże konsekwencje. Legendarny efekt motyla jest w świecie BANI czymś oczywistym.

ICP: A co rozumiesz przez to, że świet BANI jest światem niespokojnym?

MR: Niespokojnym poprzez nasz ciągły dostęp do dużej ilości informacji, niekoniecznie sprawdzonych i rzetelnych, ale za to nacechowanych emocjonalnie. Powoduje to, że pojawia się w nas lęk przed utratą dostępu do informacji, przed byciem niedoinformowanym. Próbujemy sobie jakoś z nim radzić, podpinając się do nowych źródeł informacji, włączając nowe powiadomienia w nowych mediach. To skutkuje tym, że tracimy zdolność do odpoczynku. A to z kolei powoduje, że jeszcze dobitniej odczuwamy niespokojność otaczającego nas świata.

ICP: A to prowadzi nas też do nieliniowości świata BANI, prawda?

MR: Dokładnie! Nieliniowość oznacza, że coraz trudniej uchwycić nam związek między przyczyną a skutkiem. Te związki nadal występują, ale po pierwsze mogą być bardzo oddalone od siebie w czasie, a po drugie skutek może być nieadekwatnie duży w stosunku do pierwotnej przyczyny. Z tego powodu trudno jest przewidywać przyszłość. Trudno jest zgadnąć, na którego konia postawić, w co zainwestować. To powoduje, że na znaczeniu zyskują różne strategie dywersyfikacji.

ICP: Została nam do omówienia ostatnia cecha świata BANI.

MR: Tak - świat BANI jest dla nas niezrozumiały, albo przynajmniej trudny do zrozumienia. Powodować to może szereg frustracji u pracowników i osób, które kierują biznesami. Bo jak tu działać w rzeczywistość, którą trudno ogarnąć umysłem, która się zmienia, i której nie jesteśmy w stanie sobie naszkicować i jednoznacznie zinterpretować?

ICP: To jak w takim świecie odnaleźć się jako menedżer?

MR: Zarządzanie zmianą i budowanie otwartości na zmianę jest rzeczą trudną, ale możliwą! Odpowiedzią na kruchość świata powinno być wspieranie kultury współpracy w zespole. Wyzwania, z którymi trudno poradzić sobie w pojedynkę, okazują się łatwiejsze, kiedy mamy wymienność funkcji, umiejętności i jesteśmy w stanie wzajemnie przejmować pojawiające się obciążenia. Dlatego tylko budowanie zespołu, w którym ludzie są w stanie siebie zastąpić, są świadomi odpowiedzialności za cel wspólny, ma sens w dzisiejszej rzeczywistości.

ICP: Co to oznacza dla lidera?

MR: Skuteczny lider musi wspierać postawy oparte na współpracy, wzajemnym pomaganiu sobie i przedkładać je nad indywidualne osiąganie korzyści. To jednak nie wystarcza. Warto zwrócić też uwagę na to, że ludzie powinni się ciągle uczyć rzeczy nowych. Kompetencją XXI wieku jest przeuczanie się, czyli porzucanie starych nawyków i nabywanie nowych umiejętności. Lider, menedżer powinien wspierać zespół w takich działaniach, poszukiwaniach czegoś nowego, nowych dróg, nowych ścieżek, nowych sposobów rozwiązywania problemów. Po to, aby przygotowywać wszystkich na to, że plan, który ustaliliśmy sobie dzisiaj, być może będzie nie do wdrożenia jutro. Trzeba go będzie na szybko zmienić i zweryfikować.

ICP: To wszystko wydaje się niezwykle obciążające dla psychiki pracowników.

MR: Tak, to prawda. Niespokojność świata powoduje, że pojawiają się w nas lęki. Lekarstwem na to jest rozwijanie zarówno u siebie jak i u zespołu postawy opartej na inteligencji emocjonalnej, empatii i zrozumieniu.

Ludzie nie potrzebują tylko pracy. Potrzebują też związków, relacji, prawdziwego zespołu opartego na zaufaniu, wzajemnym zrozumieniu. Na byciu człowieka z człowiekiem. Być może wydaje się to nieintuicyjne. W końcu w rzeczywistości pracy zdalnej koncentrujemy się na tym, aby realizować zadania, sprawnie dzielić pracę. Natomiast okazuje się, że żeby sprostać wymaganiom dzisiejszego świata, ludzie potrzebują również relacji, zatrzymania się, pobycia tu i teraz, porozmawiania o rzeczach innych niż praca.

ICP: Dlaczego lider ma zachęcać swoich pracowników do budowania relacji pozazawodowych?

MR: Żeby wiedzieli, że stanowią dla siebie oparcie nie tylko w kontekście zadań, które są w stanie za siebie przejmować, ale również w kontekście zwykłej, ludzkiej rozmowy. I dzielenia się swoimi emocjami. Nieliniowość i niezrozumiałość otaczającego nas świata powoduje w wielu z nas wypalenie zawodowe i poczucie frustracji. Szczególnie perfekcjoniści, którzy mają tendencję do poszukiwania czarno-białych scenariuszy i złotych rozwiązań, będą przeżywali intensywne emocje. W dzisiejszym świecie, kiedy informacje nas otaczają z każdej strony i większy problem stanowi ich interpretacja niż dostęp do nich, znalezienie jednoznacznych ścieżek nie zawsze jest łatwe. I nie zawsze jest możliwe. Często lepszym scenariuszem okazuje się wykonanie pierwszego kroku w niepewność i obserwowanie skutków tego, co się zadzieje.

Żeby zespół był zdolny do takich działań, lider musi rozwijać w nim postawy opartej na otwartości na błędy, odwadze w eksperymentowaniu i ponoszeniu ryzyka. Lider, który chce prowadzić zespół w taki sposób, musi w pierwszej kolejności samemu zastanowić się nad swoim podejściem do ryzyk i błędów. Musi sam zmienić swoje nastawienie, aby wspierać nie tylko efekty, ale również wysiłki pracy, którą podejmuje zespół.

ICP: Dużo mówimy o trudnościach i wyzwaniach, jakie stawia współczesność. A przecież jest też druga strona medalu.

MR: Z jednej strony dzisiejszy świat, bez względu na to jak go nazwiemy, potrafi być światem trudnym i frustrującym. Potrafi być światem, który wymaga od nas odpowiedniej reakcji, poradzenia sobie z własnymi frustracjami. Warto jednak zdać sobie sprawę z tego, że to jest również świat, który oferuje nieskończone możliwości. Stajemy dziś przed możliwościami działań, przed jakimi nie stali nigdy w historii nasi przodkowie. Dysponujemy technologiami i rozwiązaniami, z których nikt przed nami nie mógł korzystać. Tylko od naszej postawy, od tego, w jaki sposób interpretujemy rzeczywistość, jak do niej podchodzimy i w jaki sposób pracujemy z naszymi zespołami, będzie zależeć to, czy z tych wszystkich szans skorzystamy. A może będziemy czekali na powrotne nadejście stabilizacji, które najpewniej nie wydarzy się już nigdy?

ICP: Marku, bardzo dziękujemy Ci za tę rozmowę. Życzymy sobie, Tobie i naszym Czytelnikom, żeby z każdej zmiany wychodzili mądrzejsi